MOI KOCHANI CZYTELNICY!
Bardzo dziękuję za to, że jesteście, że czytacie, ale niestety zawiodę Was (lub też nie), ponieważ na pewien czas zawieszam bloga. Moje życie bardzo się zmienia, to znaczy kiedy porównałam siebie przed rozpoczęciem pisania bloga (blogów), poprzez czas blogowania i teraz... - moje priorytety bardzo uległy zmianie w tej trzeciej fazie - teraźniejszej zapominam o tej wspaniałej części internetu. Nie wiem kiedy wrócę, ale w moim zeszycie będę dalej bazgrolić beznadziejne posty a może niedługo dodam? Jednak nawet wtedy nie będę pewna, ani Wy nie możecie być pewni, że wrócę do regularnego pisania (choć w sumie nigdy tak nie pisałam). Dziękuję za wsparcie (zwłaszcza Agnieszce), za każdy komentarz, za każde zaobserwowanie i w ogóle za każde dobre słowo jakie od Was otrzymałam. Żegnam Was z łezką w oku, choć wiem, że nikt nie będzie tęsknił, bo takich blogów jak ja prowadziłam są setki
Do zobaczenia w przyszłości
Ola
Jak to nie? Ja będę tęsknić :(( To źle, że zawieszasz, nawet jak teraz nie piszesz tak dobrze jakbyś chciała to co z tego? Przecież dzięki blogowaniu możesz się rozwinąć ;) Sama widzę jaki ogromny krok zrobiłam od czasu kiedy zaczęłam pisać do teraz. Mam nadzieję, że wkrótce trochę zmądrzejesz i ujrzę tutaj kolejny post Twojego pióra :D
OdpowiedzUsuńale wiesz bardzo dobrze, że blogowanie to nie moja bajka! Ty masz talent i nie możesz porównywać nas - utalentowaną przyszłą pisarkę i mnie - matematyczkę, która nawet tego nie potrafi a to kocha.
Usuń,,Utalentowaną przyszłą pisarkę"? Coś Ci się chyba pokręciło :P Blogowanie to Twoja bajka i to jak najbardziej :) A Ty możesz być i genialną matematyczką i blogować, jedno drugiemu nie zaprzecza :)
Usuńdziękuję i tak w to nigdy nie uwierzę:)
UsuńW takim razie liczę, że jednak zdecydujesz się za powrót :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńSłuchaj, każdy blog jest oryginalny i jedyny w swoim rodzaju, nie ma drugiego takiego. Jednak, skoro już podjęłaś decyzję, rzeknę z godnością: wróć, kiedy chcesz, i baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńEj, a ja właśnie zaczęłam Cię czytać. ;) Liczę, że wrócisz bardzo szybko. :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, ale sądze że mój powrót jest mało prawdopodobny, lecz nie umiem usunąć bloga...
UsuńCześć:) po pierwsze dziękuję za komentarz pozostawiony u mnie:) nawet nie wiesz jakiego banana na twarzy mam przez osoby takie jak Ty:) to niesamowite, że nie znając się na żywo można tak się wspierać:) wróciłam i będę pisać, mam nadzieję, że i u Ciebie niedługo zobaczę nowy wpis, bo sama wiem, ze pisanie do szuflady jest bardziej intymne i ma w sobie jakąś magię (rzeczy nieprzeczytane brzmią fajnie co?) ale dzielenie się z innymi też sprawia niezłą frajdę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:*